witaj znow smutku...
przeciez nie chcialam...
nie chcialam...
lecz co to znaczy...
co znaczy dla niegoe...
myslalam ze nic nie robie
bylam szczesliwa
teraz zalewam sie lzami...
znow jestem w morzu...
...w morzu rozpaczy
w morzu cierpienia i bolu...
czy slowo przepraszam wystarczy??...
on umarl...
llecz czy umarl dla mnie??...
znow go nie spotkam
choc tak tego pragne
tak za nim tesknie od wiekow...
znow nie bede mogla patrzec mu w oczy
znow dla mnie go nie ma...
ja chce mu pomuc
ale nie umiem
wszystko co robie jest zle...
przepraszam ze ranie
ze zadaje bol...
juz nigdy wiecej nie siegne po noz...
juz nigdy wiecej nic bez niczyjej wiedzy
nie wyjdzie od dzis z moich ust...
przepraszam...
przepraszam za wszystko...
blagajac o litosc
klecze u twych stop......
rzniece ja w tobie
rozniece lub zgine
bo milosc moja zabija...
kocham cie chlopcze
z odleglych krain...
wspomnij o mnie chodz czasem...
i nie zapomnij
nie zapomnij nigdy co ja czuc bede zawsze...
pamietaj ze zycie
choc nie jest latwe
szczesciem czasem obrzuci...
moje juz spadlo
serce olsnilo
i teraz mocno cie kocha
i moze kiedys
za pare wiekow
i ty miloscia obdarzysz
poczekam jesli mi dasz
jesli i ty zechcesz poczekac
poczekam bo jestes wszystkim
wszystkim co dla mnie ma ses
jestes ostoja
jestes marzeniem
jestes wszystkim co mam...