Komentarze: 0
nicosc...
ona mnie zabija...
pochlania i mija...
kazdy dzien
kazda chwila
to nicosc ktora mnie zabija...
nicosc...
ona mnie zabija...
pochlania i mija...
kazdy dzien
kazda chwila
to nicosc ktora mnie zabija...
pustka...
tylko ona zamieszkuje me serce
tylko ona wypelnia ma dusze...
smierc...
tak jej sie boje
a tak chce isc w jej ramiona
byc blisko...........................................
opuszczona...
smierc zabrala mi przyjaciela
jedyne stworzenie ktore wypelnialo moje zycie
stracilo swoje....
chce zamknac sie gdzies w samotnosci
stworzyc swoj swiat
w ktorym...
w ktorym nie ma bolu
rozpaczy...
w ktorym jestem tylko ja i on................................
sam wiesz co czuje...
ty wiesz o czym snie....
marze o twym dotyku
o bliskosci twoich warg
by zatopic w nich swoje leki
by zatopic w nim caly swoj strach
jedno slowo otwiera nadzieje
drugie zadaje bol,
skazje mnie na cierpienie...
ale kocham swoje zycie
swe marzenia
ktore juz nigdy nie dozyja spelnienia......
placz...
slysze go gdzies z oddali...
jakies male dziecko...
boi sie...
tak...
placze ze strachu
maly
malutki chlopiec...
ide w jego strone...
widze chopca
licjo ubranego
z daleka widac ze glodnego
placze z agoni bolu...
cierpi...
mijaja go ludzie
lecz kazdy slyszac jego placz
przyspiesza...
NIE...
zaraz ...
jest jedna kobieta...
przytula dziecko
daje mu kromke razowego chleba...
...i.............................
.................................
...odchodzi...............