smierc juz przychodzi .........
po nie przychodzi
tyle na nia czekalam
tak jej wyczekiwalam
tyle boolu zaznalam
tyle przez nia cierpialam
a kazda minuta jej bycia
irytuje mnnie do boolu
znoow cierpie, znoow musze cierpiec..........
ale i tak kazdy dzien
kazdy moment w mym zyciu
byl jak pustka.............
.......jak pustka przepelniona lzami......
moje zycie zawsze przypomina smietnik
zawsze potykam sie o wlasne smiecie
o klamoty tak bliiskie mojermu sercu
tak dalekie od tego swiata........
lzy lynace co dzien z moich oczu
codzienne smutki i problemy
dobijaly mnie i utwierdzaly w tkwiacych gleboko przekonaniach...
boli mnie ale chce zyc
chce pomagac ludziom
by chociaz ich zmaganie z rzeczywistoscia
bylo piekne, radosne i takie latwe.........
ale smierc przyszla
nie bedzie czekala.......
przyszla by mnie zabrac
by ukarac mnie za to ze sie nad soba rozczulalam
przepraszam............
juz nie bede............
prosze o jeszcze jedna tylko szanse
zmienie sie przyzekam........
ale nie ona wie swoje
ona wciaga a dusze........
nie ma mnie...........
widze swoje zimne cialo
lezace na golej ziemi
ktoora cieplejsza byla stokroc od mego ciala.........
teraz czuje sie wolna
czuje sie wyzwolona
teraz wiem ze to cialo miazdzy czlowieka.........
odeszlam ale przyzekam
bede blisko was , na zawsze.......................